|
Drugi semestr pełen naukowych czarów!
![]() W klasie trzeciej od stycznia znów co miesiąc zamienialiśmy się w małych naukowców. Nowy semestr zaczęliśmy z... pędem! Nasz balon – nadmuchany własnymi siłami i wypuszczony – pokazał, co to znaczy... Więcej...Klasy 4a i 4b na biwaku w Borzechowie
![]() W dniach 5 i 6 czerwca 2025 r. klasy 4a i 4b wzięły udział w biwaku w Borzechowie. Uczniowie zostali podzieleni na dwie drużyny, które rywalizowały ze sobą w licznych... Więcej...Klasy I w Zagrodzie Kociewskiej
![]() 3 czerwca uczniowie klas I wzięli udział w wycieczce do Zagrody Kociewskiej w Godziszewie. Dzieci miały możliwość obcowania z naturą, karmienia zwierząt gospodarskich, zabawy na świeżym powietrzu. Więcej...Dzień Dziecka w Środowiskowym Domu Pomoc…
![]() Klasy 4a i 4b wzięły udział w uroczystych obchodach Dnia Dziecka w Środowiskowym Domu Pomocy Społecznej w Starogardzie Gdańskim. Więcej...Rozstrzygnięcie konkursu plastycznego ''…
![]() Wiosna to pora roku, która inspiruje do twórczości plastycznej. Wszystko staje się kolorowe i pachnące. W tegorocznym wiosennym konkursie plastycznym pt. „WIOSENNY PEJZAŻ NA KOCIEWIU‘’ zorganizowanym przez wychowawców świetlicy wzięło udział... Więcej...Tworzymy animacje poklatkowe w programie…
Uczniowie klasy 5C nie nudzą się na lekcjach informatyki:-) Tworzymy animacje poklatkowe w programie PIVOT. Aplikacja nie posiada funkcji tweeningu, cały proces jest prosty i intuicyjny, a jednocześnie atrakcyjny dla ucznia.... Więcej...Akcja "KAWIARENKA DLA DWÓJECZKI…
![]() Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w naszą akcję "KAWIARENKA DLA DWÓJECZKI"! Dzięki pomocy rodziców, uczniów i nauczycieli wszystko wyszło wspaniale – atmosfera była cudowna, a stoły uginały... Więcej...Świetliki, klasa 2 b i wszystkie dzieci …
![]() Kochane Mamy! Z okazji Waszego święta życzenia płyną prosto z serca: zdrowia, uśmiechu i dużo radości, spełnienia marzeń i wielkiej miłości! Dziękujemy za Waszą troskę i codzienną opiekę, za ciepły uśmiech i pomocną rękę. Jesteście dla nas... Więcej...Barwy empatii - konkurs plastyczny i lit…
![]() 25 maja odbył się piknik dla pacjentów i ich rodzin Fundacji Kociewiacy dla Hospicjum, kończący akcję Kolorowe Łąki dla Hospicjum. Podczas wydarzenia wystąpili uczestnicy konkursu muzycznego, a także zostały wręczone nagrody... Więcej... |
Piękny plakat przygotowany przez organizatorów konkursu zachęcał dzieci i młodzież do wypróbowania swoich umiejętności pisarskich. Monika Warembier, uczennica klasy II b naszej szkoły, bez wahania postanowiła pokazać światu swój literacki talent. Jej pomysł i bogata wyobraźnia sprawiły, że powstała piękna bajka o Grodzisku Owidz i jego czworonożnych mieszkańcach. Trud Moniki został doceniony - zajęła I miejsce w kategorii indywidualnej. Może to jest jej pierwszy krok do sławy!
Zapraszamy do przeczytania nagrodzonej bajki:
Dawno, dawno temu nad grodziskiem Owidz rozpościerała się ciemna, tajemnicza Noc Świętojańska. Ciotka Matylda, stara koza strażniczka magicznej księgi, siedziała na progu chaty. U jej stóp w wiklinowym koszyku spały dwie malutkie mięciutkie kuleczki. Kotek czarny -Nieśmiałek i kotek z krawatem też czarny-Śmiałek. Za plecami Matyldy kryła się nieufna młoda kózka Madzia. Ciszę i spokój przerwała głośna muzyka i rozmowy ludzi, którzy ruszyli na poszukiwanie kwiatu paproci. Madzia przestraszyła się bardzo i wtedy niechcący wcisnęła przycisk, który przenosił zwierzęta zebrane wokół księgi do innego świata. I wtedy zaczęła się ich przygoda.
Matylda, Madzia, Śmiałek i Nieśmiałek przenieśli się do krainy o nazwie Cukrolandia, w której drzewa były zrobione z lasek cukrowych, trawa z waty cukrowej, a kwiaty z lizaków. Oczywiście było też trochę normalnych roślin.
- No i pięknie Madzia! Gdzieś ty nas przeniosła?!-powiedziała Matylda.
- Ja!? To ty jesteś strażniczką!
- A no tak, przepraszam.
- Dobra,nie kłóćmy się lepiej...w nogi!!!Wielki lód nas goni!!!- wykrzyczał Śmiałek.
- Cześć lód, jestem Matylda, a ty jak się nazywasz?
- Mam na imię Lodzik, ale znajomi mówią mi Lodzio. Szukam przyjaciół, nie chciałem was przestraszyć.
- Nic się nie stało.
- Pobawicie się ze mną?
- Jasne!- powiedzieli wszyscy chórem. Pobawmy się w berka.
- Dobra! Lodzio znasz wielkiego cuksa?
- Tak. A co?
- Bo on akurat się do nas przytula.
- Cuksio! Buenos dijas amigo! To mój przyjaciel z Cukrolandii północnej.
- A może pośpiewamy?
- Hmm...Ok. Ale zaśpiewam z tobą Lodziku hymn Cukrolandii.
(pół godziny później)
- Ale macie ładny hymn - powiedział Nieśmiałek.
- No -potwierdzili Śmiałek i Madzia.
- A może teraz my coś zaśpiewamy?- zapytała Matylda. Tylko co możemy zaśpiewać?
- Może coś wymyślimy?- zaproponowała Madzia. O już wiem przemienimy słowa z królewny Śnieżki. Na przykład. Hej ho hej ho do cukru by się szło. Tam gdzie wielkie cuksy i lody...
- Mniam lody...-szepnął Nieśmiałek. I od razu pomyślał o swoim paniu, że pewnie go szuka i zastanawia się czy nic mu nie jest.
Śmiałek go pocieszył i powiedział, że zaraz Lodzik z Cuksikiem nauczą ich jak się piecze tort. Nieśmiałek od razu się uśmiechnął i pobiegł razem z Śmiałkiem i Madzią.
- Wszyscy już są?- zapytali Lodzik i Cuksio. To zaczynamy. Przygotujcie mąkę jajka, mleko i drożdże. Do miski wlewacie jajka i mleko...
(godzinę później)
-Wyjmijcie ciasto z piekarnika.-rzekł Cuksio.
-I pozostaje jeszcze ozdobić nasze ciastka- ogłosił Lodzik. Ozdobione! To teraz Madziu, Śmiałku, Nieśmiałku i Matyldo wy coś wymyślcie.
- Nauczymy was jak się buduje łuk- powiedział Śmiałek. Przygotujcie giętki patyk, jakieś futerko, klej i sznurek.
- A można wziąć długi giętki żelek i watę cukrową?-zapytał Lodzik.
- Tak. futerko przyklejcie do patyka, lekko go zegnijcie i przywiążcie sznurek. Macie łuk.
- To co teraz zrobimy?- spytał się Śmiałek.
- Może pójdziemy na spacer?- zapytała Madzia. Ale tam gdzie są normalne rośliny.-powiedziała Matylda.
Lodzik zaprowadził Madzię, Śmiałka, Matyldę i Nieśmiałka na zieloną łąkę. Madzia sobie poskubała trawkę i zobaczyła drzwi. Podeszła bliżej uchyliła je i zobaczyła swoją zagrodę i inne kozy. Zawołała wszystkich i powiedziała im co widziała. Pożegnali się z Lodzikiem i Cuksiem no i weszli za drzwi. I znaleźli się znowu w jednej z chat. Nieśmiałek od razu pobiegł do swojego pana, Madzia poszła do zagrody razem z Matyldą, a Śmiałek wskoczył na płot. Zaraz po powrocie przyszli turyści. Matylda bardzo się ucieszyła. Madzia już trochę mniej. A Śmiałek ciągle próbował przekonać Nieśmiałka do zabawy. Ale ten wolał się przytulać do swojego pana. W końcu Nieśmiałek z wielkim wysiłkiem odczepił się od pana na chwilę i pobawił się ze Śmiałkiem. Bawili się kłębkami wełny. Madzia robiła sobie wycieczkę po calutkim grodzisku. Mała kózka była już wszędzie nawet na pomoście nad Wierzycą. A jak turyści poszli Madzia wróciła do swojej zagrody i opowiedziała innym kozom gdzie była, że widziała drzewa zrobione z lasek cukrowych, trawę z waty cukrowej, kwiaty z lizaków, że zaprzyjaźniła się z wielkim cukierkiem i lodem. Początkowo nikt jej nie uwierzył, dopiero jak to potwierdziła Matylda, kozy uwierzyły Madzi na słowo. Na następny dzień dyrektor grodziska ogłosił mecz piłki nożnej. Madzia, Matylda, Śmiałek, Nieśmiałek i trochę innych owiec byli w jednej drużynie. Na początku przegrywali ale wkrótce...Wygraliśmy- krzyknęła drużyna Madzi. Kilka godzin później Nieśmiałek, Śmiałek, Madzia i Matylda zorganizowali sobie noc bez zaśnięcia. No i jak to zwykle bywa zasnął pierwszy ten, kto wymyślił. Czyli Śmiałek. Reszta jeszcze się trochę pobawiła i też zasnęła. Na drugi dzień wszyscy powiedzieli, że taka noc jest bez sensu. Bo najpierw zasypia ten kto ją wymyślił. No i Madzia z Nieśmiałkiem poszli się bawić. Później Matylda ze Śmiałkiem poszli na gród, bo akurat przyjechała wycieczka szkolna. Dzieci bardzo dobrze się bawiły, pogłaskały Śmiałka i Matyldę i wracali.
- Uff, poszli sobie-powiedziała Madzia.
- Przecież ty nawet nie dałaś się pogłaskać!- stwierdziła Matylda.
- No dobra masz rację.-potwierdziła Madzia.
W sobotę Śmiałek miał urodziny i zrobili mu przyjęcie niespodziankę. Śmiałek bardzo się ucieszył i był mile zaskoczony. Mam superowych przyjaciół - pomyślał Śmiałek. No i zaczęły się prezenty. Od Madzi i Matyldy dostał kłębek kolorowej wełny, a od Nieśmiałka czerwoną skoczną piłeczkę. Śmiałek od razu pobiegł pobawić się nowymi zabawkami. Widać spodobały mu się - powiedziała Matylda. Madzia włączyła muzykę, pobiegła po Śmiałka i tańczyli do rana. Byli bardzo niewyspani. Całą noc balowali. Prześpię się - oznajmił Nieśmiałek. No i poszedł do koszyka.
Rok później była kolejna noc świętojańska. Grupa zwierzęcych przyjaciół poszła zobaczyć jak tam sobie radzi Matylda w pilnowaniu magicznej księgi. Podeszli do chaty w której pojawili się kiedy wrócili z Cukrolandii. Nagle coś zabłysnęło. Przyleciała sowa i powiedziała, że jak wejdą do tej chaty to przeniosą się do innej krainy i zostaną tam na zawsze.
- Wybierajcie. Albo zostaniecie tam na zawsze, albo zostaniecie tu - powiedziała sowa.
- Zostajemy tu – bez namysłu oznajmili wszyscy. Grodzisko jest najfajniejszym miejscem na ziemi! Jest zawsze tak miło i przyjemnie. Zawsze tu dostajemy świeże jedzenie, spotykamy miłe dzieci, mamy miłą opiekę i długo byśmy mogli wymieniać. Tutaj zawsze jest wesoło, ciekawie i nigdy nie jest nudno!
KONIEC